piątek, 29 listopada 2013

Denko październik - listopad 2013

W ciągu ostatnich 2 miesięcy moja pielęgnacja była ograniczona do minimum, co widać też po denku. Zużyłam same podstawowe i mało wymyślne kosmetyki, część z nich jest jednak sprawdzona i godna polecenia, więc zapraszam do notki.

Dobre na zielono, średnie na pomarańczowo, słabe na czerwono.


1. Cien Milk Protein - żel pod prysznic z Lidla. Tani, ma ładny zapach i dużą pojemność (300 ml). Niestety jest trochę mało wydajny i słabo się pieni.

2. Dove Purely Pampering – żel pod prysznic. Ma zimowy, otulający zapach i przyjemną konsystencję. Godny polecenia.

3. Naked Skin – płyn do demakijażu oczu. Tani (chyba 2 funty), wydajny, całkiem dobrze zmywa makijaż i ma bardzo naturalny skład. Chętnie do niego wrócę.

4. Simple Soothing – tonik. Kolejna butelka za mną! Jest bardzo delikatny, nawilża i odświeża skórę. Stosuję go zawsze po myciu twarzy żelem.

5. Boots Botanics – żel do mycia twarzy z hibiskusem. Na początku wydał mi się za mocny dla mojej cery, ale potem się przyzwyczaiłam i spisywał się bardzo dobrze.

6. Boots Botanics – organiczny krem do twarzy. Zakupiłam już kolejny słoiczek. Świetny krem o naturalnym składzie. Bardzo dobrze nawilża, idealnie sprawdza się podczas chłodniejszych dni.

7. Garnier Mineral Invisible – antyperspirant. Ten produkt to jakaś porażka. Nieporęczne opakowanie, które się nie domyka, mdły zapach oraz słaba skuteczność. To mój pierwszy i ostatni raz z kulkami Garnier :/

8. Palmers Cocoa Butter Formula – krem do rąk. Podczas cieplejszych dni spisywał się bez zarzutu, podczas chłodnych już gorzej. Sprawdzi się do niezbyt wymagającej skóry (moje dłonie potrzebują teraz czegoś silniejszego). Pachniał ciasteczkami.

9. Babydream – szampon do włosów. Używam go zamiennie z innymi, mocniejszymi szamponami. Doskonale sprawdza się też do mycia akcesoriów do makijażu.

10. Malwa Czarna Rzepa – szampon do włosów. Mój ukochany szampon (pisałam już o nim tutaj). Kiedy byłam w Polsce chciałam kupić w Rossmannie jego zapas, niestety nie mogłam go nigdzie znaleźć. Mam nadzieję, że go nie wycofali...

11. Dentalux Complex – pasta do zębów z Lidla. Miała dziwny, kwaśnawy posmak, a z tubki zaczęła schodzić farba i brudzić ręce. Nie kupię więcej.

12. Colgate Cavity Protection – pasta do zębów. Tania pasta i dobrze się sprawdza. Nie ma jakiegoś wyjątkowego smaku, ale jest ok.

13. Listerine Fresh Burst – płyn do jamy ustnej. Mój ulubiony, znakomicie odświeża i uzupełnia proces czyszczenia zębów.

Właśnie sobie uzmysłowiłam, że przez ostatnie kilka bardzo zajętych tygodni nie miałam na sobie żadnej maseczki, pomalowanych paznokci, czy nawet balsamu... Czuję się wręcz nieco zaniedbana. Na szczęście w poniedziałek zaczynam krótki urlop (5 dni wolnego!) i jako że nigdzie nie wyjeżdżam, to zrobię sobie domowe spa. A jak Wasza jesienno-zimowa pielęgnacja? Macie jakieś ulubione kosmetyki lub domowe zabiegi?

wtorek, 19 listopada 2013

Jesienne zakupy – wprowadzanie minimalizmu i klasyki do garderoby

Od jakiegoś czasu staram się bardzo rozważnie dokonywać zakupów ubrań. Jeśli coś mam kupić, to zawsze zastanawiam się, czy jest mi to naprawdę potrzebne i czy jest to rzecz uniwersalna i praktyczna.
Moje ostatnie zakupy miały na celu uzupełnienie braków w garderobie. Równocześnie zrobiłam też małą segregację w szafie i pozbyłam się paru zbędnych i znoszonych ciuchów.


Zacznijmy od bardziej luźnych rzeczy. Jeszcze podczas urlopu w Polsce kupiłam w Cubusie klasyczne rurki z wysokim stanem. Uwielbiam spodnie z tego sklepu, bo dobrze leżą, są świetnej jakości i wytrzymują po kilka lat. Kupiłam też czarny, krótki sweterek u mnie w Zarze – chciałam coś prostego i o fajnej fakturze.


Tak wyglądają obie rzeczy razem. Lubię takie proste zestawy, tak najczęściej ubieram się w czasie wolnym.



W H&M znalazłam mój ideał torebki. Wygląda jak ze skóry saffiano, jest sztywna i bardzo pojemna. W dodatku ma zamek i dopinany pasek. Potrzebowałam też jesiennych butów, które będą zarówno schludne, jak i praktyczne. Chodziły mi po głowie tzw. chelsea boots i znalazłam te w New Look’u. Jestem bardzo zadowolona – bez wstydu mogę je założyć do biura i wygodnie mi się w nich prowadzi auto.



Ostatnie zakupy to coś do nowej pracy. W biurze, gdzie się dostałam na weekendy, kobiety ubierają się dość nowocześnie. Mimo to ja, jako że dopiero tam zaczynam, staram się wybierać konserwatywne ubrania. Myślę, że na początek nie ma co się wybijać strojem, wolę najpierw wykazać się umiejętnościami.

Mam jeszcze w planach parę ubraniowych zakupów, ale chyba poczekam na zimowe wyprzedaże. A Wy zaopatrzyłyście się w coś na jesień i zimę? A może planujecie jakieś zakupy?

środa, 6 listopada 2013

Marzenia się spełniają!

Jeszcze cały czas jestem oszołomiona. Stało się to, co sobie wymarzyłam, wyobraziłam, zaplanowałam, zrealizowałam... I to tak szybko.


Zgodnie z „planem działania” zaaplikowałam do jednej z agencji nieruchomości, gdzie szukali pracowników na weekendy - poszłam tam osobiście z CV i listem motywacyjnym. Potem zadzwonili, zaprosili mnie na rozmowę, pomyślnie ją przeszłam i... dostałam swój „dream job”!

No to teraz mam dwie prace...W Zarze będę musiała poprosić, by zmniejszyli mi ilość godzin na pół etatu, bo inaczej zaharuję się jak wół. Moja managerka nie będzie tym zachwycona, no ale co zrobić :]

Jestem niesamowicie szczęśliwa, ale z drugiej strony stoi przede mną ogromne wyzwanie. Praca w nieruchomościach to ogromna presja na wyniki, konkurencyjne środowisko... przetrwają tylko najlepsi. Wiem, że będę musiała włożyć 100% wysiłku w zdobywanie wiedzy i umiejętności, uczenie się branżowego języka. Powtarzam sobie, że będzie dobrze :) 



Cały czas zagłębiam się też w temat rozwoju osobistego, realizacji celów, wewnętrznej siły. Jestem więcej niż pewna, że bez zdobytej wiedzy i wytrwałego działania obecne rzeczy by mi się nie przydarzyły. Ogromny wpływ miało na mnie nagranie Briana Tracy’ego o pewności siebie (1,5-godzinny wykład możecie posłuchać na YouTube: część 1, część 2, a o samym Brianie wspominałam tutaj). Ja mam te i inne nagrania w formie audiobooków, więc codziennie słuchałam ich po kawałku na spacerach z psem.

A jak już o tym mowa, to na zakończenie wysyłam Wam zdjęcia jesiennej Anglii z naszego ulubionego miejsca na spacery – uwielbiam te widoki. Pa!



piątek, 1 listopada 2013

Ćwiczeniowy i dietowy update - listopad 2013

Październik minął bardzo szybko, czas na jego podsumowanie. Jeśli chodzi o jedzenie, to cały czas jem LCHF (low carb high fat) i czuję się świetnie – póki co na pewno pozostanę przy tym sposobie żywienia.

A tak prezentują się wykonane w październiku treningi:



Nie udało mi się zrobić kilku ze względu na zmiany grafiku w pracy (czytaj: nadgodziny...). Cieszę się jednak, że niektóre treningi nadrobiłam i regularność została zachowana, co pomogło mi utrzymać kondycję i przygotować do tego, co planuję na listopad.
 
 
 
Listopadem jestem bardzo podekscytowana :) Dlaczego? Mój cały dobytek sprzętowy (hantle, sztanga, piłka itp.) zostawiłam w Polsce i nie chciałam kupować tu nowego. Ostatnio jednak strasznie brakowało mi treningów z obciążeniem. W końcu zdecydowałam, że coś mi się od życia należy - pojechałam więc do Argosa i kupiłam ten zestawik za £ 24,99.

 
Żeliwne hantelki, łączne obciążenie 20 kg. Na początek, w ramach powrotu do siłówki wystarczy :)

Jako trening wybrałam FBW z forum sfd (źródło). Myślę, że będzie najlepszy na powrót do formy po przerwie od treningów siłowych. Treningi A i B są wykonywane naprzemiennie i w formie obwodowej. Póki co planuję go na 6 tygodni, 3 razy w tygodniu.
 
Trening A
1) Wznosy nóg z leżenia
2) Wspięcia na palce obunóż
3) Przysiady klasyczne z hantlami
4) Wejście na ławkę z hantlami
5) Wznosy z opadu
6) Pompki klasyczne max powtórzeń
7) Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia, oburącz
8) Pompki w podporze tyłem

Trening B
1) Plank max czas
2) Martwy ciąg z hantlami
3) Wykroki z hantlami
4) Wiosłowanie hantelką
5) Wyciskanie hantli leżąc
6) Wyciskanie hantli stojąc na barki
7) Uginanie przedramion (biceps)
8) Wyciskanie francuskie stojąc (triceps)
 
Strasznie cieszę się z możliwości powrotu do siłówki, bo to mój ulubiony rodzaj treningu.
 
A Wy macie jakieś plany na listopad? :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...